Z okien hostelu w Kairze

Kilka widoczków na Talaat Harb Street w Kairze, w dzień niezbyt wielki ruch ale za to w nocy ulica zamienia się w morze ludzi, trudno nią przejść. I tylko na niej kina, sklepy z butami, ciuchami, biżuterią - można by pomyśleć, że nie potrzebne są im sklepy spożywcze. Na zakupy spożywcze w ostatni dzień jechałyśmy busikiem ok 20 minut do supermarketu Alfa (lub Metro).






W Kairze żyje 18 milionów ludzi stłoczonych na tak małej powierzchni, ilość parków przypadających na 1 mieszkańca zmieściła by się na dłoni dziecka. Samochodów bez liku - trudno się dziwić, benzyna kosztuje ok 0,70gr za litr, a ropa 0,40gr. Za to smog jest okrutny czasem i mgła zza której prawie nic nie widać.

Więcej zdjęć: http://picasaweb.google.pl/Aisza25/TalatHrbCairo