Tureckie gołębie

Trudno o kulturę i o epokę, w której gołębiom nie przypisywano by jakiegoś znaczenia. Od Noego po Picassa, gołąb niesie gałązkę pokoju, ofiarowuje miłość, przynosi płodność, zwiastuje boże przebaczenie, i dzieli się swoim gołębim sercem. Nie dziwi więc fakt, iż w świecie islamu gołąb również znalazł swoje miejsce w gronie uświęconych stworzeń bożych. Otóż istnieje pewna legenda. Mahomet podczas Hidrży (ze względu na rosnącą wobec niego niechęć w rodzinnym mieście wyrusza, ucieka czy jak kto woli emigruje do Medyny, ta podróż nazywana jest Hidrżą) zostaje zmuszony do ukrycia się w pobliskiej jaskini przed prześladującą go grupą Korejszytów. Z pomocą śpieszą mu właśnie gołębie i pająki zesłane przez Allaha. Pierwsze pośpiesznie wiją gniazda w wejściu do jaskini, zamykając ją zupełnie, a pająki przędą swoje sieci. Dzięki czemu prześladowcy stwierdziwszy, że jaskinia zapewne jest pusta i przez nikogo od dawna nie odwiedzana, jadą dalej.

Może właśnie ta historia stała się powodem szczególnego traktowania przez Turków tych ptaków. Dla gołębi stawia się gołębniki w parkach, poidełka, karmniki. Nikt nie przegania ich z centrów miast. Nie słyszałam też o potrawach z gołębii, a w Göreme powiedziano nam wręcz, że w Turcji się ich nie jada ponieważ ocaliły Mahometa. Gołębiom nawet stawia się pomniki :) Zapraszam na spotkanie tureckich gołębi :)

Dziś Istambuł, u stóp Yeni Cami