Dziś z życzeniami najgorętszymi - dla Wszystkich Mam na świecie :) Oby zawsze uśmiech gościł na Waszych twarzach i ciepło otulało serce, a dzieci były pociechą, radością i inspiracją :)
I piosenka dla Mamy - troszkę inaczej :)
A ja - jak zwykle nie wyrabiam na zakrętach, załatwiam miliony spraw. Dręczą mnie wyrzuty, że wciąż nie ponapisywałam, poodpisywałam, nie przeczytałam - choć tak bardzo chcę. Może w niedzielę się uda, bo w piątek Ines ma bierzmowanie i znów cały dzień z głowy... Dziś z okazji urodzin wytapetowałam kawałek ściany, bo całego remontu nie planuję - na razie, a coś trzeba było z nią zrobić :) (wyszła całkiem, całkiem). Posadziłam jeszcze kwiatki w moim balkonowym ogródku - mam nadzieję, że wkrótce się nim pochwalę. Obleciałam pół miasteczka załatwiając trochę spraw i zakupów. Zrobiłam zamiast piernika zakalec - no cóż zdarza się :) Oczywiście wszystko po pracy. Wieczorkiem oglądnęłam króciutki filmik - w ramach szlifowania angielskiego i już zrobiła się pora spania :) Pracowite urodzinki :) W dodatku zgrzeszyłam zjadając jedno ciacho z galaretką i jedno "krówkowe" :) Minam :) A i niespodzianka - w skrzynce dzisiaj (nie mailowej bynajmniej) czekał na mnie list z Kenii! Niespodziewanie po 11 latach odezwał się stary znajomy - nauczyciel z dawnych moich pen palowych kontaktów :) Super! Akurat dziś otrzymałam w brązowej kopercie kawałeczek Kenii. Kraju o jakim zawsze nieomalże marzyłam a jeszcze się nie ziścił. Spełnienia tego marzenia sobie dziś życzę :) Dobranoc :)