W poszukiwaniu mijającego czasu zrobiłam troszkę zdjęć kwiatkom. Jeszcze nie przemarzniętym, ale już melancholijnym. Jak pisała Asik na blogach zrobiło się wszędobylsko - jesiennie. Nie szkodzi. Kto z nas nie kocha tytlu barw na raz, a zwłaszcza tych rudości, ognistych pomarańczy, żółcieni. Będzie jak znalazł na zimowe wieczory.
A dla chętnych jabłka na wierzbie ;]