Po długim czasie spraw kilka...

Długo mnie nie było, ale nie porzuciłam bloga. To tylko grypa mnie zawojowała na całego i rozłożyła na łopatki. Drugi tydzień na chorobowym, dwa antybiotyki za mną. Ale jak popatrzyłam za okno dzisiaj - nie wytrzymałam. Świat na biało, w szadzi, lekka mgiełka, cudo. Ubrałam się bardzo ciepło (i tak zmarzły mi paluszki) i popędziłam robić zdjęcia. W końcu zmobilizowałam się, by wrzucić zdjęcia do galerii konkursowej. Do której zapraszam i proszę o komentarze :) To właśnie one są w tym etapie najważniejsze. Niestety będę ich miała mało, bo galeria powstała dopiero dzisiaj. Trudno :) Co ma być to będzie :)


To jedyne zdjęcie jakie cyknęłam w czasie choróbska. Mój kocur czytał namiętnie mój blog, podczas gdy ja schodziłam z tego świata.


A to już kilka zdjęć z dzisiejszego spaceru.





























W poniedziałek wracam do pracy i do dalszej walki o ocalenie szkół. jednak to co absorbuje moją uwagę w ostatnich dniach to wydarzenia dziejące się w Egipcie. Rozwój sytuacji obserwujemy w relacjach na kanale Al Jazeera. Nie będę się powtarzać, bo świetnie to opisuje Lotnica na swoim blogu. Zwłaszcza w poście Wolność dla Egiptu. Ja dorzuciłam tam swoje trzy grosze w komentarzach. Powiem tylko, że jestem całym sercem z Egipcjanami i wierze, że wytrwają, że uda im się ocalić swój kraj,obalić rząd Mubaraka i zakończyć trwający ponad 30 lat stan wojenny. Polecam również dwa artykuły związane z tym problemem: Hipokryzja nasza codzienna oraz Demokracja w krajach arabskich








[źródło zdjęć: Al Jazeera]