To co lubię...



Do zabawy zostałam zaproszona przez  kreatywną Asię, która poszukuje spokoju duszy i deZeal, która zamieszkuje urokliwe Moorland. Życie nie zawsze sprzyja myśleniu o tym co się lubi, więc odpowiadam dopiero teraz...
  1. Lubię uśmiechać się beztrosko, bez cienia złych chwil, który ten uśmiech gasi...
  2. Lubię patrzeć na przestrzeń, gdzie myśl nie ograniczona niczym, może wolno dryfować w stronę horyzontu...
  3. Lubię miejsca, w których już byłam bo na zawsze wrosły w mój krwiobieg, i lubię miejsca w których nie byłam za obietnicę chwil niezapomnianych...
  4. Lubię morze, malutkie porty, łodzie za przedsmak wędrówki i odkrywania nowych lądów, i za mewy rozwrzeszczane, i za słoną bryzę, i za kolor, i milion innych rzeczy...
  5. Lubię hotele za wrażenie tymczasowości i krótkie zarzucanie kotwicy w celu udomowienia...
  6. Lubię poczucie bezpieczeństwa jakie daje mi mój dom...
  7. Lubię deszcz, jego szum i bębnienie w szyby...
  8. Lubię zbierać kasztany, wkładać je do kieszeni i czuć ich świeżą, chłodną kulistość...
  9. Lubię przytulić policzek do ciepłego mruczącego kota i zamknąć oczy...
  10. Lubię tonąć w zapachu bzu wilgotną wiosną i w temacie zapachów - to lubię wąchać dopiero co kupione książki ;)

Teraz będzie ciężko, bo już chyba wszyscy są pozapraszani do zabawy :) Ale spróbuję. Zapraszam: Magnolię, która pisze Farisowy pamiętnik,  






A to muzyczne tło do spaceru krawędzią chmur...