Hiszpania i krótki spacer na dobranoc...

Miało być więcej, z opisem i takie tam. Niestety zmęczenie (narada do prawie 18) i chyba zakradająca się grypa nie dadzą mi dłużej posiedzieć. Pozostawiam Was jeszcze raz w zaułkach Albayzinu. Sama biorę polopirynkę i życzę miłch snów :)