Podróżowanie w przestrzeni, a nawet w czasie musiało zejść na plan dalszy (nawet bardzo daleki). Podobnie jest z wszelkim malowaniem. Sądny tydzień bowiem nastał. Wychodzę do pracy rano na ósmą a wracam o osiemnastej dziewiętnastej. I tylko zastanawiam się gdzie tu nogi zarzucić. Ale dziś przyszedł zamówiony przeze mnie filtr do makro. Nie szkodzi, że wróciłam o siódmej po 7 lekcjach, po naradzie i wywiadówce. Musiałam spróbować :) Oto efekt poniżej :) Wszystko na temat "Czy te oczy mogą kłamać??" Jutro znowu powrót wieczorem i pojutrze - może jakoś dożyję do soboty :]