Przed słońcem chowamy się w przepastnym wnętrzu katedry. Wdzieramy się do klimatyzowanego sklepiku z pamiątkami myśląc, że to wejście do katedry. Niestety. Znów dopada nas słonce zanim dotrzemy do wejścia właściwego, kupimy bilety i zanurzymy się w aksamitnym cieniu. Renesansowo - gotycka katedra de Santa María de la Encarnación czyli Najświętszej Maryi Panny od Wcielenia została wzniesiona w ciągu nieomalże 200 lat. Budowa trwała od roku 1523 do roku 1704. Budzi podziw, ale również nieco przytłacza. Spomiędzy niewyobrażalnie potężnych kolumn lśnią kapiące złotem ołtarze. A na jedynym z nich, jedynie słuszna ideologicznie wizja pokonanego maura. Twarze świętych w Hiszpanii przyciągają uwagę. Znacznie więcej w nich emocji, uczuć, niż na naszych rodzimych przedstawieniach. Wydają się bardziej ziemscy i ludzcy. Pojawią się również, w dalszych relacjach, niestety nie mogliśmy fotografować w galerii sztuki w Alhambrze, a szkoda. Tam były najciekawsze.
Równie imponująca jest zakrystia.