Miało dziś być o górze Synaj, zdjęcia przygotowałam wczoraj. Ale wpadłam na nowa koncepcję ramek i chyba jeszcze raz przerobię. Zamierzałam to zrobić wieczorkiem, ale byłam na świetnym wykładzie i spotkaniu z amerykańskim profesorem, później jeszcze wizyta u dobrej koleżanki i czas uciekł szybko (jak to zwykle bywa z miłymi chwilami). Dzień mocno inspirujący, ciekawy. Tylko szkoda mi nie wrzucić choćby jakiejś malutkiej zajawki :) Choćby w ramach wdzięczności za to, że chce się wam czytać, oglądać i pisać komentarze. Także przed państwem kotki z klasztoru św.Katarzyny na górze Synaj (jeszcze w starej wersji ramkowej).
A to próba różnych ramek, tak się zastanawiałam, w której zdjęciom będzie lepiej :) Jakieś sugestie?
A jutro będzie może dłuższy dzień. O tak, choćby 32 godzinny :)
Pozdrawiam ciepło i życzę dobrych snów :)