A ja dzisiaj zrobię woltę :) Po dłuuugim dniu w pracy i pracy po pracy, mózg wyciśnięty ze wszelkiej inwencji, skurczony do rozmiaru orzeszka, zapragnął odmiany :) Dopełniwszy części obowiązków, pozostałe zamiatając pod dywan, pozwoliłam sobie na chwile odprężenia, grzebiąc w swoich zdjęciach z Cambridge, popełnionych w zeszłym roku. Mając nadzieję, że Drodzy Goście mi wybaczą tą nagłą zmianę klimatu, pozostawiam Was z drobną cząsteczką tychże widoków. :)